Miley's POV.
Przebralam sie w stroj do chearleading'u ktory pozyczyla mi Asia. Zapomnialam wspotmniec ze jestem chearleader'ka, a moze raczej bylam nia. Przestalam cwiczyc kiedy skonczylam 16 lat, nie wiem dlaczego. Pocieszajacy byl fakt ze wszystkie dziewczyny byly ubrane w takie stroje, nawidoczniej tutaj na w-f dziewczyny cwicza chearleading. Fakt ktory doprowadzal mnie do szalu jest taki ze do konca roku musimy dzielic sale gimnastyczna z chlopakami, bede sie czula niekomfortowo. Kiedy juz sie przebralam i spielam swoje wlosy w kucyka ruszylam w strone sali razem z Ewelina i jej kolezanka Ewa, pozniej dowiedzialam sie ze Ewa i Ewelina sa z polski, obydwie kochaja spiewac i wychodzi im to bardzo dobrze, obydwie sa bardzo ladne, Ewelina jak i rowniez Ewa maja kilka taruazy, ale to praktycznie tak jak kazda dziewczyna tutaj, kilka dziewczyn tylko nie mialo zadnych tatuazy. Sama mialam kilka, ale to juz zupelnie inna historia. Kiedy znalazlam sie na srodku sali oniemialam z wrazenia chlopacy grali w kosza bez koszulek a kiedy mowie chlopacy mam na mysli Taylor'a, Justin'a, Zayn'a, Harr'ego. Wiedzialam kim jest Harry i Justin a kim jest Taylor i Zayn dowiedzialam sie od Eweliny. Kiedy Justin mnie zobaczyl usmiechnal sie a ja sie zarumienilam przez fakt ze widac mi caly brzuch, i bylam praktycznie pol naga poniewaz stroje byly 2 czesciowe (cos w stylu belly-top'u oraz spodniczko-shorty) Kilku chlopakow gapilo sie na mnie jakbym byla kawalkiem miesa a oni byli glodnymi lwami ktore nie jadly przez tydzien, zaczelam sie wiercic czujac sie bardzo niekomfortowo. Po chwili zobaczylam jak Justin podaje pilke do Zayn'a on sprawnie ja zlapal a Justin zaczal powili zblizac sie w moja strone. Balam sie tego co sie zaraz stanie Asia mnie zabije jesli sie dowie ze z nim rozmawiam zachowuje sie jak Carl'y z Danger'a pomyslalam i przewocilam oczami, dalej patrzac sie w podloge, nie chcialam patrzec w jego oczy poniewaz mialam strasznie duza slabosc do brazowych oczu, patrzac sie w jego miodowe teczowki nie byla bym sie w stanie kontrolowac, i jeszcze fakt ze byl bez koszulki... mmmmm.
- Czesc piekna - byl to bardzo znajomy mi glos nalezacy do nikogo innego jak Justina. Umiejscowil swoje rece na mojej tali.
- Hej - odpowiedzialam dalej patrzac sie w podloge. Tak jakos nagle stala sie bardzo interesujaca.
- Jestem tutaj - powiedzial, delikatnie chwytajac moj podbrodek miedzy palce, sprawiajac ze spojrzalam w jego oczy. On delikatnie musnal moje usta lapiac mnie za biodra i przyblizajac mnie blizej tym samym poglebiajac pocalunek, delikatnie przejchal jezykiem po mojej dolnej wardze proszac mnie o pozwolenie ktore mu dalam delikatnie otworzylam usta a on wsunal jezyk i dotknal nim mojego, i wtedy nasze jezyki zaczely toczyc 'walke'.
Kurwa co ja odpierdalalam, znam go zaledwie 2 godziny i juz sie z nim calowalam, Asia mnie zabije jak sie dowie. Kurwa, kurwa, kurwa. Tak bardzo chcialam przestac ale nie moglam, poprostu mu uleglam, on oderwal sie od moich ust i zaczal calowac moja szyje lizac ja i przygryzajac delikatnie, ja cicho jeknelam tak zeby tylko on to uslyszal i wplotlam rece w jego wlosy delikatnie ciagnac za ich konce do sprawilo ze jeknal. Chcial ponownie sie nachylic zeby mnie pocalowac, ale poczulam ze ktos moca chwycil mnie za wlosy i odciagnal od Justina spojrzalam w gore i ujzalam Chanel, od samego poczatku wiedzialam ze beda z nia klopoty. ugh.
- Pusc mnie dziwko. - powiedzialam a ona momentalnie mnie puscila.
- Jak mnie nazwalas? - zapytala wsciekla, jej twarz zrobila sie cala czerwona.
- Dziwka aka ty. Za duzo spermy i robienia lodow uszkodzilo ci sluch czy jak? - wszyscy w sali wybuchli smiechem. Chanel miala w oczach nienawisc, i gdyby wzrok mogl zabijac juz dawno lezala bym martwa. Poczulam jak jej ostre dlugie tipsy przejerzdzaja po moim policzku zostawiajac slad, po chwili poczulam jak krew zaczyna plynac z miejsca w ktorym ta zdzira mnie udrapla.
- To za calowanie Justina, on jest moj. Zapamietaj to sobie, i jesli ktos tutaj jest dziwka to jestes nia ty. - wykrzyczala na cala sale. Nie zwazajac na to ze krew dalej plynela z mojego policzka, i na to ze nauczyciel mogl wrocic w kazdej chwili zucilam sie na nia. Najpierw udraplam ja w lewy policzeka tak jak ona udrapnela mnie, wykrzywilam jej reke, oraz zginajac kolano koplam ja w nos, z ktorego zaczela saczyc sie krew bralam wlasnie zamach zeby uderzyc ja w szczeke kiedy poczulam jak ktos mnie od niej odciaga.
- Co kur...? - nie dokonczylam bo zobaczylam ze byla to Ewelina i Ewa.
- Wow - powiedzialy jednoczesnie.
- Jestes tutaj jeden dzien a juz pobilas sie z najbardzije popularna dziewczyna w szkole, zmasakrowalas jej twarz, i calowalas sie z obiektem westchnien kazdej dziewczyny w tej szkole - powiedziala powaznie Ewelina - JESTEM Z CIEBIE TAKA DUMNA - zapiszczala i wtedy doszlo do mnie co wlasnie zrobilam, bylam z siebie bardzo dumna ale balam sie konsekfencji. Obrocilam sie zeby zobaczyc Chanel placzaca w obieciach jakiejs blondynki i innych dziewczyn ale zabardzo mnie to nie obchodzilo.
Spojrzalam sie w strone chlopakow ktorzy patrzyli sie na mnie z podziwem.
- Wreszcie ktos pokazal tej dziwce gdzie jej miejsce - powiedzial Harry. Na co ja sie zasmialam. Spojrzalam na Justina i zobaczylam dume wymalowana na jego twarzy, usmiechnal sie do mnie a ja do niego patrzac sie w jego piekne oczy moja chwila szczescia nie trwala jednak dluzej niz 3 sekundy poniewaz po chwili uslyszlam jak ktos krzyczy moje imie.
-MILEY! - odwrocilam sie i zobaczylam nauczycielke ktora trzymala w rekach zaplakana Chanel, kiedy jednak zobaczyla moj policzek, krew i to ze troche zaczyna puchnac, zlagodniala troche. - Do dyrektora JUZ! - powiedziala i wskazala palcem na drzwi, ja szybko przytulilam Eweline i Ewe, poslalam Justinowi dumny usmiech i poszlam w strone drzwi. Po chwili stalam przed gabinetem dyrektora ktory byl pare krokow od Sali Gimnastycznej, dzieki Bog'u poniewaz inaczej bym sie zgubila i mogla wpasc w jeszcze wieksze klopoty. Delikatnie zapukalam w drzwi i otworzylam je. Zobaczylam dyrektora ktory siedzial w swoim czarnym fotelu jak z filmow, na jego twarzy bylo wymalowane rozczarowanie.
- Usiadz - powiedzial i skinal glowa w strone krzeselka ktore staly przed jego biurkiem. Poszlusznie usiadlam, na krzesle i patrzylam sie na niego z pusym wzrokiem.
- Miley, i powiedz mi co ja mam teraz zrobic? - pokiwal glowa z rozczarowaniem
- Ale prosze pana to nie tak. - chcialam sie bronic, ale pewnie bedzie tak ze to ja bede miala przerabane. Bedzie typowa gadka ze moglam odrazu zglosic Chanel do nauczyciela a nie zucac sie na nie. No ale wybaczcie, mialam tam stac i czekac az to zrobi jeszcze raz?
- Miley sluchaj, uwazam ze jestes dobra dziewczyna, widzialam twoje oceny z poprzedniej szkoly zachowanie wszystko, nigdy nie bylo na ciebie zadnych skarg a teraz jestes tutaj pierwszy dzien i juz wdajesz sie w bojke? Powiedz mi dlaczego, i masz byc ze mna calkowicie szczera. - powiedzial i wygodnie rozsiadl sie na fotelu czekajac az zaczne mowic. Wachalam sie czy powiedziec mu co dokladnie sie stalo, o pocalunku moim i Justina az w koncu postanowilam ze mu powiem, nie ma sesu klamac i tak pewnie w sali gimnastycznej sa kamery wiec moga sprawdzic to w kazdej chwili.
- Ja i Justin sie calowalismy... - przelknelam sline dalej kontunujac. - ummm wiem jak to wyglada, ale co ja na to poradze ze jest zniewalajacy - gorzko sie usmiechnelam - wtedy Chanel podbiegla do nas i zaczela mnie ciagnac za wlosy tym samym odciagajac mnie od Justina, wyzwalam ja od dziwki i kazalam jej mnie puscic. Wtedy ona odrapla mnie za to ze ja tak nazwalam - delikatnie przejechalam dlonia po policzku, syknelam z bolu kiedy opuszkami palcow dotknelam rane - Powiedziala ze to za to ze calowalam sie z Justinem i ze on jest jej. Nie moglam tam tak poprostu stac i czekac az udezy mnie jeszcze raz, wiec sie na nia zucilam drapiac ja i kopiac. Moje kolezanki mnie od niej odciagnely i to tyle - powiedzialam i pusto gapilam sie w podloge.
- Miley wiesz ze bede musial powiadomoc twoich rodzicow?
- Tak wiem - nie balam sie tego czy moja mama mnie ukara bedzie ze mnie dumna za to ze sie bronilam.
- Jeszcze zobacze, co powie Chanel, ale jesli mam byc z toba szczery to wierze tobie, ta dziewczyna byla nieraz zawieszana za podobne rzeczy... - rozleglo sie delikatne pukanie do drzwi a po chwili zobaczylam Chanel. Jej wlosy byly rozczochrane, nos miala caly spuchniety, na policzku widnily 4 dlugie czerwone linie po tym jak ja udraplam.
- Chanel usiadz - wskazal na krzeselko, obok mojego - A ty Miley w tym czasie idz do pielegniarki niech cie opatrzy. - po chwili dodal - Trafisz? - chyba sobie uswiadomil ze jestem tutaj dopieor pierwszy dzien i nie wiem co gdzie jest.
- Nie wydaje mi sie - na mojej twarzy pojawil sie grymas. - Moge isc spowrotem na w-f i zabrac ze soba kolezanke zeby mi pokazala co gdzie jest? - patrzylam na niego oczami szczeniaczka.
- Tak, ale niech wam to dlugo nie zajmie. - nic wiecej juz nie chcialam wiedziec, szybko ruszylam w strone drzwi. Zamykajac je za soba.
Po 30 sekundach bylam spowrotem w Sali Gimnastycznej, szlam w strone Eweliny i Ewy ktore byly w trakcie robienia szpagatu.
- Hej dziewczyny - poslalam im wielki usmiech.
- Heeej mala - powiedziala Ewa.
- No i jak, niezle suke zalatwilas - Ewelina przybila ze mna piatke.
- Tak, w koncu nalezalo jej sie. - zasmialam sie - Pokazecie mi gdzie jest gabinet pielegniarki?
- Pewnie - znow odpowiedzialy rownoczesnie, i wstaly.
Poczulam jak ktos obejmuje mnie od tylu i przyciaga blisko siebie, kladac swoje rece na moich biodrach.
- Niezle dalas jej popalic kotek - powiedzial Justin z lekka chrypka, brzmial tak cholernie seksownie. Zaczal calowac moj kark. Przez to cale zamieszanie z ta zdzira wlosy mi sie zepsuly i teraz juz nie byly spiete w kitke tylko rozpuszczone. Chyba gdzies zgubilam gumke do wloso. Justin obrocil mnie tak ze stalam twarza do niego. Delikatnie musnal moja rane na policzku swoimi malinowymi wargami. Pozniej zaczal calowac moja szczeke a na koncu delikatnie musnal moje usta. Chcial poglebic pocalunek ale przypomnialo mi sie jak Asia mowiela mi cos o nim. Ze jest niebezpiczny, i widac po nim ze jest kobieciarzem to znaczy sie, ktory chlopak caluje dziewczyne ktora zna dopieor 2 godziny?
- Justin, to co sie stalo wczesniej nie powinna sie zdarzyc i to co sie zdarzylo przed chwila tez nie. Wybacz. - Powiedzialam wyrywajac sie z jego usciusku. Poszlam w strone dziewczyn.
- Odmowilas mu? - powiedziala z niedowierzeniem.
- umm... tak... to znaczy sie, on jest kobieciarzem, a ja nie chce miec mienia dziwki. Nie dziekuje - zasmialam sie slodko. Naprawde nie chcialam tego robic. Jego usta na moich, poprostu marzenie, ale takim jak on zalezy tylko na seksie, a ja narazie planuje zostac dziewica. Wlasnie sobie cos usiwadomilam. KURWA. KURWA. KURWA. KURWA. KURWA. JAKA JA JESTEM POJEBANA! JA PIERDOLE! KURWA! KURWA! KURWA!
- KURWA! - krzyknelam, a lzy zaczely wyplywac z moich oczu. Usiadlam na ziemi i zazelam plakac.- KURWA!
- Hej co sie stalo? - Ewelina i ewa usiadlu po moim boku i chwycily mnie za dlonie tym samym pokazujac ze nie jestem sama. Spojrzalam im sie w oczy i zaczelam plakac jesczze bardziej.
- J-j-ja.....
___________________________________________
A wiec wiem ze Danger to opowiadanie o Justinie ale zaluzmy ze ono jest o kims innym wszystko jest takie samo Carly, Kels itp. tylko Justin'a w nim nie ma, zamiast Justina to jest no opowiadanie o Chris'ie Brown'ie ;)
No comments:
Post a Comment
Prosze sie nie promowac jesli chcecie byc udostepnieni pisac na ask.fm http://ask.fm/karolinawachowiak kazdy komentarz ze spamem zostanie usuniety.